Witajcie
kochani :)
Dzisiejszy
wpis otwiera powoli temat metod szkoleniowych i samego szkolenia.
Uwielbiam szkolić psy więc temat ten jest dla mnie szczególnie
ważny. Jak wiadomo metod i pomocy szkoleniowych jest mnóstwo. Nie
zawsze są one właściwe i niektórych z nich ja- jako trener nie
akceptuję. A moją ulubioną pomocą szkoleniową jest kliker :) Na
początek warto powiedzieć kilku słów wstępu o tym narzędziu
szkoleniowym.
Co
to jest metoda klikerowa?
Na
początku warto wyjaśnić co to w ogóle jest metoda klikerowa i
skąd się ona wzięła. Za „ojca” metody klikerowej uważa się
Skinnera. To on był jednym z pierwszych, który odkrył i zbadał
metodę uczenia poprzez warunkowanie instrumentalne. Natomiast
studenci Skinnera przyczynili się do rozpowszechnienia się metody
pozytywnego szkolenia zwierząt gdyż sami zaczęli ją stosować. O
krok dalej poszedł Fred Simmons Keller, który to jako pierwszy
zaczął wykładać na Columbia University psychologię warunkowania
instrumentalnego stworzoną przez Skinnera. Wraz z Williamem N.
Schoenfeldem opublikowali pierwszą książkę o tej dziedzinie
zatytułowaną „Principles of Psychology” wydaną w roku 1947.
Szkolenie
zwierząt wykorzystujące warunkowanie sprawcze zyskiwało coraz
większą popularność szczególnie pośród studentów Skinnera.
Skinner wraz z Marian i Kellerem Brenaldami założyli „Project
Pelikan”, który szkolił gołębie na potrzeby wojska. W 1943 roku
szkolili różne gatunki zwierząt do pokazów poglądowych w całym
kraju. Swoją organizację nazwali „Animal Behavior Enterprises”.
Była to pierwsza organizacja używająca metody warunkowania
instrumentalnego. W latach 50-tych zaczęli pracować z delfinami.
Wtedy dołączył do nich zoolog Bob Bailey. Bo śmierci Kellera Bob
i Marian kontynuowali pracę i wyszkolili ponad 140 gatunków ptaków
i ssaków stosując dźwięk jako naukowo uzasadnione prawo
warunkowania sprawczego.
Warto
wspomnieć też kilka słów o samym warunkowaniu instrumentalnym.
Najprostsza jego definicja tłumaczy, że jest to forma uczenia się
polegająca na wzmacnianiu danego zachowania poprzez system nagród i
kar. Najpierw wywołuje się daną reakcję a następnie wzmacnia ją
poprzez nagradzanie.
Co
to jest kliker i jak się używa?
Kliker
to małe, poręczne urządzenie i bardzo prostej budowie. To blaszane
pudełeczko ze sprężynką w środku, które przy naciśnięciu
cienkiej blaszki wydaje charakterystyczny dźwięk „klik-klak”.
To dźwięk, który pies rzadko kiedy może usłyszeć poza momentami
szkolenia więc jest świetny do zaznaczania pożądanego zachowania
i trudno go pomylić z innym dźwiękiem. Dziś na rynku możemy
znaleźć dziesiątki różnie wyglądających klikerów. Mają różne
kształty i ton kliknięcia ale wszystkie spełniają swoje zadanie.
Metoda
klikerowa daje nam nieograniczone pole do szkolenia naszych zwierząt.
Już wcześniej udowodniono, że „wyklikać” można gołębie,
kurczaki, delfiny, orki a także papugi, szczury, myszy, lisy, małpy,
koty, słonie, konie czy też świnie. Zanim przejdziemy do omawiania
metod szkolenia klikerowego warto obejrzeć kilka przykładowych
filmików, które prezentują domowe zwierzęta w trakcie szkolenia z
pomocą klikera.
Jak
widać szkolenie metodą klikerową jest nie tylko przydatne ale
sprawia ogromną przyjemność zarówno szkolącemu jak i szkolonemu.
Gdy nauczymy już naszego pupila przydatnych komend z podstawowego
posłuszeństwa możemy bawić się tą metodą do woli. Możemy na
przykład nauczyć naszego psa kłaniać się na komendę, kłaść
łapę na oczach w geście udawanego zawstydzenia, turlać się lub
udawać martwego lub postrzelonego. To nie tylko doskonała zabawa
dla obu stron ale także doskonały sposób na wzmocnienie więzi
między opiekunem a jego pupilem. Owocna praca daje szkolonemu
zwierzęciu poczucie dobrze wykonanej pracy i zadowolenia opiekuna a
nam.. po prostu radość z obcowania ze zwierzakiem na kolejnym
poziomie zaangażowania.
Kilka
słów o metodach szkolenia.
Zanim
zaczniemy na dobre zabawę z klikerem musimy wdrożyć warunkowanie.
Zwierzę musi wiedzieć co oznacza dźwięk klikera i czego od niego
oczekujemy. Warunkowanie jest bardzo proste i przyjemne. Wystarczy
np. dwa razy dziennie (przez około 5- 7 dni) podać psu większą
ilość malutkich kawałków ulubionego smakołyku poprzedzając
kliknięciem każdy smakołyk. Podajemy około 30- 50 smakołyków w
rytmie: klik-nagroda, klik-nagroda, klik-nagroda, klik-nagroda. Po
jakimś czasie pies skojarzy dźwięk kliknięcia z następującym
zaraz po nim przyjemnym doznaniem (smakołyk). Podawanie smaków i
kliknięcia powinno być jednostajne i dynamiczne, żeby pies nie
stracił zainteresowania czynnością. Pies szybko pojmie, że po
dźwięku klikera następuje podanie nagrody. Gdy uwarunkujemy już
szkolonego pupila można przystąpić do szkolenia podstawowych
komend. Najprościej wytłumaczyć zasadę szkolenia na przykładzie
targetowania.
Do
tej sztuczki potrzebny będzie target. To nic innego jak coś co pies
może dotykać nosem. Niektóre klikery posiadają wbudowany już
target. Natomiast bardzo łatwo możemy przygotować swój własny w
domu.
Na
zdjęciu jest to przypadkowo znaleziony na dworze patyk owinięty na
jednym końcu białym plastrem. To właśnie to odznaczające się
miejsce pies ma dotykać na komendę. Do nauki przystępujemy w taki
oto prosty sposób: w jednej ręce trzymamy target i kliker natomiast
w drugiej nagrodę. Stajemy przed psem, pokazujemy mu target.
Pierwszym odruchem zaciekawionego psa będzie powąchanie targetu.
Gdy tylko psi nos dotknie patyka natychmiast klikamy, dodajemy
komendę „NOS” i dajemy psu nagrodę. Na razie nie zwracamy uwagi
czy pies dotyka nosem końca, środka czy 1/3 długości patyka.
Zaznaczamy samo dotknięcie. Po kilkunastu- kilkudziesięciu razach
pies zrozumie, że słyszy kliknięcie za dotknięcie targetu nosem.
Wtedy zaznaczamy kliknięciem i nagrodą tylko moment, w którym pies
dotknie nosem zaznaczonej końcówki. To bardzo proste ćwiczenia
sprawia dużo radości psom. Możemy zwiększyć „trudność”
tego ćwiczenia trzymając target w różnych miejscach: przed nosem
psiaka, nad jego głową, bezpośrednio nad ziemią, na wysokości
swojej twarzy (jeśli pies jest na tyle duży, że doskoczy do
targetu). Gdy już nasz pupil bezbłędnie dotyka nosem końcówki
targetu na komendę „NOS” targetem staje się wszystko co nas
otacza: pusta, plastikowa butelka, puszka po napojach, wyciągnięty
palec, kamień, liść i co tylko przyjdzie nam do głowy. Nauka
targetowania to dobry wstęp do „poważniejszych komend”.
A
tak wyglądają początki nauki targetowania w praktyce. Na filmie
uczyłam naszego poprzedniego rottka Walusia.
A
tu już po kolejnej sesji komenda „NOS” opanowana jest o wiele
lepiej.
A
co w takim razie gdy nasz pies... nie słyszy?
Jeżeli
nasz psiak jest głuchy to czy możemy szkolić naszego psa z użyciem
klikera? Oczywiście! Ale w tym przypadku dźwięk klikera
zastępujemy szybkim zapaleniem i zgaszeniem latarki, która daje
ostre i wyraźne światło. Oczywiście nie świecimy psiakowi w oczy
tylko obok głowy, tak- żeby widział światło ale żeby nie było
to dla niego przykre. Robimy to w rytmie klikera czyli szybkie klik-
klik. Włączenie i wyłączenie latarki. Takim sposobem możemy
doskonale zaznaczyć porzadane zachowanie u psiaka niesłyszącego.
Po
jakimś czasie gdy nasz pupil opanuje już daną komendę i będziemy
wdrażać nowe, podajemy smakołyk rzadziej: co drugie kliknięcie,
co trzecie. Nagradzamy też psa słownie lub pieszczotą. Tak
naprawdę gdy szkolimy psa metodą klikerową to sam dźwięk klikera
jest nagrodą a nie smakołyk, który po nim następuje. To właśnie
dźwięk klikera oznacza, że nasz psiak wykonał poprawnie zadanie a
nasze zadowolenie jest dla niego najlepszą nagrodą.
Musimy
jednak pamiętać o kilku bardzo ważnych zasadach, które trzeba
stosować by szkolenie klikerowe przyniosło rezultaty i by pies je
zrozumiał.
-
Nigdy nie klikaj bez nagrody
Pies
musi wiedzieć, że po wykonaniu polecenia zostanie nagrodzony.
Jeżeli po dobrze wykonanej komendzie nastąpi kliknięcie ale nie
pojawi się nagroda będzie zawiedziony. Nie było wzmocnienia. To
oznacza podważenie zasady szkolenia. Z czasem dźwięk klikera
straci swoją moc a psiak przestanie na niego reagować.
-
Nigdy nie podawaj nagrody bez wcześniejszego sygnału
Nasz
pupil uczy się, że po dźwięku pojawia się nagroda. Nie
utrzymywanie stosunku klik-nagroda jest podważeniem metody
szkolenia, w którą pies już się wdrożył. Jeżeli nagle
zaczniemy podawać nagrody bez zaznaczenia dobrze wykonanej czynności
klikerem psiak nie będzie wiedział za co właśnie go
nagrodziliśmy. Tylko psy, które mają komendę wyuczoną do
perfekcji nie zrażą się gdy za 3, 5, 8 czy 12 razem nie dostaną
nagrody.
-
Rób 3- 4 sesje treningowe dziennie trwające po 5- 8 minut niż jeden długi 25 minutowy trening. Nie ćwicz ciągle tego samego.
Pies
zmęczy się i zniechęci po długim i wyczerpującym treningu.
Łatwiej też będzie się rozkojarzał i znudzi się ciągłym
ćwiczeniem tego samego.
-
Jeżeli pies nie radzi sobie z komendą cofnij się ze szkoleniem o kilka kroków.
Jeszcze
raz przećwicz z nim to co już umie gdyż pies inaczej zniechęci
się do ćwiczenia, którego nie umie dobrze wykonać.
-
Przerwij gdy robicie postępy.
Lepiej
przerwać dobrze wykonywane komendy i zakończyć sesję treningową
z poczuciem sukcesu niż stawiać poprzeczkę coraz wyżej i wyżej
co w końcu doprowadzi do pomyłki psiaka i zachowanie się sypie.
-
Jeżeli tylko czujesz, że zaczynasz się irytować natychmiast przerwij sesję.
Twoje
nastawienie psychiczne jest niezwykle ważne gdyż pies doskonale
wyczuwa nastrój w jakim się właśnie znajdujemy. Jeżeli zaczniemy
się złościć na psa on też zacznie się stresować co spowoduje
coraz częstsze pomyłki i cała sesja skończy się przykrą porażką
dla psa. NIGDY nie popychamy, nie szarpiemy i nie uderzamy psa jeśli
źle wykonuje komendę lub myli się. Zróbmy natychmiast przerwę,
idźmy do kuchni czy na balkon, odetchnijmy. I nigdy nie zostawiajmy
psa nie dokańczając pozytywnie szkolenia. Pies ma czerpać z tych
sesji radość i satysfakcję. Jeżeli będzie sfrustrowany lub
zawiedziony- nie będzie chciał ćwiczyć.
-
Baw się dobrze ze swoim psem!
Pamiętaj,
żeby nauka sprawiała Tobie radość a PRZEDE WSZYSTKIM dawała
satysfakcję Twojemu psu. Jego życiowym celem jest dostarczanie Ci
radości i nic nie sprawi mu większej radości niż Twoje
zadowolenie.
Jeśli
powyższy tekst Cię zainteresował to bardzo się cieszę. Jeśli
dzięki niemu podjąłeś decyzję o wdrożeniu klikera do pracy z
psem- to wspaniała decyzja. Kliker jest pomostem między Tobą a
psem, dzięki któremu możesz w jasny i prosty sposób rozmawiać ze
swoim przyjacielem. To nieoceniona pomoc szkoleniowa i najłatwiejszy
sposób by pokazać psu o co naprawdę Ci chodzi. Życzę miłej
pracy i zabawy :)